fbpx
choroby,  suplementy

Jaki udział ma płyn Lugola w chorobach tarczycy ?

Jod znajduje się w każdej komórce naszego organizmu i zapotrzebowanie na ten pierwiastek jest znacznie większe niż się to powszechnie zaleca.

Pan Jerzy Zięba w swej książce „Ukryte terapie” ukazuje zaskakujące fakty dotyczące jodu.

Jedną z najważniejszych informacji jest fakt, że jod występuje w dwóch postaciach:

– jod organiczny

– jod nieorganiczny

Forma jodu organicznego jest radioaktywna i niebezpieczna dla zdrowia człowieka a występuje ona w większości leków produkowanych przez przemysł farmaceutyczny. Stąd właśnie wynikają nieporozumienia i negatywne opinie o skutkach ubocznych przyjmowania jodu. Te skutki uboczne wynikają właśnie ze spożycia organicznej, radioaktywnej jego formy.

Dlaczego jod został okrzyknięty złą sławą podczas gdy już sto lat temu był on podawany jako środek na wiele schorzeń ? m.in. na :

– paraliż

– tętniaki

– zatrucie ołowiem lub rtęcią

– arterioskleroza

– choroby tarczycy

– hemofilia

– dyskineza

– skrofuloza (zapalenie węzłów chłonnych)

– przetoka łzowa

– choroby stawu biodrowego

– syfilis

– ostre stany zapalne

– gangrena

– dna moczanowa

– toczeń

– krup

– astma

– owrzodzenia

– zapalenie oskrzeli

– czyraki

– zastrzał

– odmrożenia

W/w schorzenia/dolegliwości nie są wszystkimi na jakie jod w formie nieorganicznej był stosowany.

Przejdźmy teraz do związku przyjmowania jodu z chorobami tarczycy.

Jod używany przy nadczynności tarczycy prawie 100 lat temu doprowadził do wyleczenia 88 % pacjentów, a podawanie płynu Lugola pozwoliło wyleczyć 92 % przypadków przy stosowanej dawce 6 – 90 mg. Dawka ta jest 600 razy większa niż się obecnie zaleca.

W książce Pana Jerzego Zięby podane są medyczne źródła potwierdzające te fakty. To może wywołać ogromne zaskoczenie i być może sprzeciw biorąc pod uwagę fakt, że w przypadku nadczynności do leczenia stosuje się jod radioaktywny.

Jeden z lekarzy z Nowego Yorku uważał jod za najbardziej wartościową substancję mającą wpływ na wyleczenie choroby nadczynnościowej tarczycy. Podkreślał on, że istotną sprawą jest przyjmowana dawka, dzięki której skutki uboczne są całkowicie wyeliminowane.

Czy pamiętacie katastrofę w Czarnobylu ? Kiedy to w powietrzu znalazły się cząsteczki pyłu jodu radioaktywnego ? Podawano wówczas w dużej ilości płyn Lugola. Powodem był fakt, że tarczyca kiedy jest nasycona, wypełniona jodem nie przyjmie jej już ani jednej kropli. Postanowiono wypełnić tarczycę płynem Lugola, czyli jodem nieorganicznym aby nie przyjęła ona tego radioaktywnego występującego w powietrzu. Wiadomo było wówczas, że jod organiczny ma niekorzystny wpływ na zdrowie człowieka i może doprowadzić nawet do nowotworu tarczycy. Dlaczego więc obecnie podawana jest substancja z Czarnobyla ?????

Forma jodu nieorganicznego pod postacią płynu Lugola prowadzi do wyleczenia nadczynności tarczycy oraz normuje

jej funkcjonowanie.

Jeśli zaś chodzi o niedoczynność tarczycy w większości przypadków podawany jest gotowy hormon, który powinien być wytwarzany samoistnie przez tarczycę. Podawanie jodu z powodzeniem spowodowałoby pobudzenie tarczycy do jego wytwarzania i to w takich ilościach na jakie jest zapotrzebowanie, jednak na nieszczęście chorych nie jest to stosowane. Gotowy syntetyczny hormon powoduje głównie straty u kobiet, u których zauważa się zwiększoną podatność na takie choroby jak: cukrzyca, otyłość, nowotwory piersi i tarczycy.

Jak widzimy zarówno nadczynność jak i niedoczynność tarczycy może być leczona jodem ale tylko nieorganicznym w postaci np. płynu Lugola.

Jednakże to nie wszystkie korzyści płynące z przyjmowania tego płynu.

Jod powoduje wydalanie toksyn z organizmu. Przy spożyciu trzech tabletek Lodoralu – czyli płynu Lugola w tabletkach (dostępnego prawdopodobnie tylko w USA, w Polsce dostępny tylko w płynie) w moczu osób go spożywających pojawiło się 20 razy więcej związków bromu i fluoru. Poza nimi organizm wyrzucał również rtęć, kadm, arsen i aluminium.

W naszym organizmie nie tylko tarczyca jest organem potrzebującym jodu. Tego pierwiastka łakną również jajniki, prostata, piersi, grasica, skóra, mózg, stawy, tętnice czy kości. Jeśli chodzi o piersi to im większe tym więcej jodu potrzebują.

Dr Guy Abraham, dr Flechas i dr Brownstein na podstawie wieloletnich badań ustalili optymalną dawkę jodu potrzebną dla organizmu ludzkiego – wynosi ona 12,5 mg dziennie. 4000 osób, które wzięły udział w badaniu potwierdziły, że przyjmowanie tej dawki spowodowało wyleczenie z bolesnych guzków piersi, u pacjentów chorych na cukrzycę pozwoliło przyjmować mniejsze dawki insuliny, pacjenci z ogólnymi boleściami szczególnie w mięśniach i stawach potrzebowali mniej leków a cierpiący na migreny pozbyli się dolegliwości całkowicie.

Osoby zdrowe mogą w łatwy domowy sposób sprawdzić czy mają wystarczającą ilość jodu w organizmie. Wystarczy posmarować skórę (tam gdzie jest ona cienka, np. na zgięciu w łokciu) jodyną na noc i zakleić plastrem. Jeśli rano pod plastrem po zabarwieniu jodyną na skórze nie ma śladu oznacza to, że organizm ma niedobory jodu. Jeśli kolor natomiast wciąż ma intensywny żółtawy kolor – nie ma się co martwić. Tym samym też sposobem można jod uzupełniać. Raz na kilka dni smarować skórę jodyną do momentu, aż któregoś dnia zobaczycie, że rano zabarwienie po jodynie wciąż pozostaje, co będzie oznaczało że wasz organizm nasycił się już jodem. Bardzo dobrym źródłem jodu są również pestki jabłek. 6 ich sztuk pokrywa dzienne zapotrzebowanie na jod.

.

Źródło: „Ukryte terapie” Jerzy Zięba

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

CommentLuv badge