Skąd i ile toksyn jest w Twoim organizmie?

Codziennie mamy do czynienia z wszelakimi toksynami z przeróżnych źródeł. Jednakże mało kto zastanawia się nad tym, myśli czy analizuje próbując je choćby ograniczyć. Mało kto wie tak naprawdę jakie są źródła tych toksyn. Artykuł ten postanowiłam napisać aby uświadomić Wam jak bardzo problem jest rozległy i jak bardzo ważne jest wyeliminowanie choćby tych, na które mamy świadomy wpływ.

Zacznę od nie za bardzo pozytywnego zdania :

We krwi pępowinowej noworodków wykrywa się 200, 300 substancji toksycznych. Więcej niż połowa z nich powoduje zaburzenia hormonalne, a co za tym idzie szereg różnych chorób. A przecież kobiety w ciąży dbają o siebie, zdrowo się odżywiają, chodzą na spacerki by dotleniać organizm, wszyscy wokół obchodzą się z taką kobietą jak z jajkiem, oszczędzają jej nerwów, stresu, podstawiają owocki pod nos itd. A tu proszę bardzo, takie wyniki !

I apropo takich faktów autorka książki: „Nasza skradziona przyszłość” pisze: „Dziecko, które dziś przychodzi na świat, najprawdopodobniej będzie się musiało zmagać z którąś z następujących dolegliwości: ADHD, różnymi chorobami spektrum autystycznego, trudnościami edukacyjnymi, cukrzycą, otyłością, nowotworami wieku dziecięcego oraz wieku dojrzewania, zaburzeniami rozwoju genitaliów oraz z bezpłodnością. Co gorsza schorzenia takie jak rak piersi i rak prostaty, choroby Parkinsona i Alzheimera dołączyły ostatnio do powyższej listy jako kolejne skutki ekspozycji płodu na toksyczne chemikalia.

TU NIE MAM JAJ !

Wiemy rzecz jasna, że toksyny zjadamy wraz z pożywieniem, że wypijamy wraz z napojami, że wdychamy wraz z powietrzem …… Ale czy to wszystko ? Ile tego jest ? Co powoduje ? Czy da się tego uniknąć ?

Pożywienie i napoje to nie wszystko ! Do tego dochodzą garnki, patelnie, butelki dla niemowląt, meble, materiały budowlane, zabawki, urządzenia elektroniczne, kosmetyki ……. Ta lista jest długa !

I teraz uwaga ! Jeśli chodzi o kosmetyki: szacuje się, że przeciętna kobieta każdego ranka nakłada na twarz, ciało i włosy 126 różnych substancji chemicznych. Taka ilość substancji zawarta jest w tylko 12 różnych produktach !!! Czyż to nie jest szokujące ??? Nie wiem jak Wam, ale mnie te dane mrożą krew w żyłach !

W największej bazie chemicznej na świecie zarejestrowanych jest około 50 milionów różnych związków chemicznych, wszystkie toksyczne, mniej lub bardziej, ale toksyczne. Rocznie stykamy się z 72 tysiącami chemikaliów. Kobiety pracujące w domu mają o 54 % wyższą zachorowalność na raka niż te które pracują poza domem. Ma to związek z wykonywanymi na co dzień czynnościami: pranie, sprzątanie, gotowanie, czyszczenie, suszenie, prasowanie itd. – co rzecz jasna wiąże się z używaniem wszelakiego rodzaju preparatów, płynów, proszków w skład których wchodzą oczywiście chemiczne, toksyczne, trujące substancje. To tylko jako ciekawostka, natomiast wiadomo jest, że skażony jest każdy, nawet osoby, które prowadzą ekologiczny styl życia.

W roku 2006 w Stanach Zjednoczonych zostały przeprowadzone badania na osobach w różnym wieku, różnego pochodzenia, zamieszkujących zróżnicowane tereny. Analiza tych badań wykazała, że u badanych osób wykryto aż 500 różnych chemikaliów.

 

Dobrze zatem, które substancje są dla nas najbardziej niebezpieczne ?

Oto one:

Ftalany – 60% procent ftalanów przeznacza się jako środki zmiękczające plastik, dalej zastosowanie swoje mają w kosmetykach plus środkach higieny osobistej. Zasługą ich jest utrzymanie zapachu i przenikanie kosmetyku przez skórę. Badania przeprowadzone w 2005 roku w Stanach Zjednoczonych pokazały, że chłopcy, których matka miała styczność w okresie ciąży z tym specyfikiem charakteryzowali się następującymi defektami: niepełne zstąpienie jąder, słabo wykształcona moszna, niewielki rozmiar penisa, słaba jakość nasienia, brak jednego lub obu jąder w mosznie. Kolejny efekt uboczny ftalanów to przedwczesne dojrzewanie dziewczynek :/ A u ogółu są one odpowiedzialne za zaburzenia w pracy mózgu zarówno u dzieci jak i u dorosłych.

Kolejne badanie dowiodło, że ftalany były obecne w moczu 80 % niemowląt. Wynikało to ze styczności tych niemowląt z kosmetykami dla dzieci: pudry, zasypki, kremy, szampony ….

 

TEFLON – z czym Wam się to kojarzy? Wiem, już zgaduję: z patelnią, no i może z jakimś garnkiem :). A tu się okazuje, że to nie wszystko, bo jeszcze pudełka do pizzy, myszy komputerowe, kosmetyki, środki plamoodporne, ubrania, dywany, kuchenki i blachy do pieczenia. Jednym ze związków teflonu jest kwas perfluorooktanowy. Jest on bardzo niebezpieczny dla organizmu, szczególnie ze względu na to, że kompletnie nic nie jest w stanie go rozłożyć.

Uwaga: Teflon znajduje się we krwi 98 % amerykanów.

Naukowcy uważają go za substancję powodującą wady wrodzone, zaburzenia rozwojowe i hormonalne.

Niesamowite : powłoka teflonowa patelni potrafi zabić kanarka !!! układ oddechowy tego ptaszka jest tak wrażliwy, że nie potrafi poradzić sobie z oparami unoszącymi się ponad patelnią w trakcie smażenia. W płucach biednej ptaszyny dochodzi do krwotoku. No ok, ale kanarek malutki, wątły, gdzie mu do człowieka ? Ok, opary z takiej patelni raz za razem bez wyjątku zabijały szczury w przeciągu 4 do 8 godzin po styczności z nimi (oparami), a wiemy jakie szczury są odporne.

Producenci, którzy do wyrobów swoich produktów używają teflonu twierdzą, że trujące opary powstają po podgrzaniu ów przedmiotu do temperatury powyżej 360 stopni. Świetnie, z tym że patelnia w ciągu 5 minut potrafi osiągnąć temperaturę 370 stopni, a blacha do pieczenia ponad 500 stopni. Co Wy na to ?

Moja rada: wróćcie do używania garnków i patelni emaliowanych, blaszanych, żeliwnych …. nie wiem jakie tam jeszcze ale byle nie teflonowe !

PESTYCYDY – z grubej rury: 70% zachorowań na nowotwory ma związek ze środowiskiem w tym 40 % z żywnością. !00 tysięcy dzieci w Europie rocznie umiera z powodu złego stanu środowiska. Jakość męskiego nasienia w ciągu ostatnich 50 lat pogorszyła się o 50 %. W europie od 30 lat zachorowalność dzieci na nowotwory rośnie co roku o 1,1 %. Nawet bardzo małe dawki pestycydów, poniżej progu uznawanego za bezpieczny mogą uszkodzić mózg niemowlęcia. I skoro już jesteśmy przy dawce, to wyobraźcie sobie, że naukowcy jednogłośnie twierdzą, że nie istnieje bezpieczna dawka tej substancji !!! No i to chyba wystarczy, abyście sami wyciągnęli wnioski i głęboko zastanowili się zanim weźmiecie do ust przetworzoną żywność czy kupicie w markecie pomidory i jabłka zamiast od rolnika.

Bisfenol A – substancja obecna w dosłownie każdym domu i każdym organizmie. Występuje w butelkach na wodę, zabawkach, szklankach, szkłach do okularów, ekranach komputerowych, telefonach komórkowych, wypełnieniach dentystycznych, puszkach do żywności, paragonach fiskalnych oraz w sprzęcie medycznym. Do produkcji butelek dla niemowląt Komisja Europejska w 2011 roku zakazała używania tej substancji 🙂 ufff. Amerykańscy eksperci uczestniczący w międzynarodowym badaniu toksykologicznym odkryli, że istnieje związek pomiędzy bisfenolem A a zachorowaniami na raka piersi, prostaty, zaburzeniami genitalno – urologicznymi u małych chłopców, obniżeniem jakości męskiego nasienia, przedwczesnym dojrzewaniem płciowym u dziewczynek, cukrzycą i otyłością. Bisfenol A uważany jest za najbardziej niebezpieczną substancję chemiczną występującą na rynku. Oraz tak jak w przypadku pestycydów nie istnieje bezpieczna jego dawka. Substancja ta mimo że wydalana jest z organizmu dość szybko, bo w ciągu kilkunastu godzin, to występuje u 93 % amerykanów. Oczywiste jest, że powodem tego jest nasza styczność z bisfenolem A na okrągło.

Moja rada: w żadnym wypadku nie podgrzewajcie pożywienia w plastikowych pojemnikach, nie pijcie wody z butelki, która wylegiwała się na słońcu, nie kupujcie pożywienia w puszkach. Osoby, które pracują obsługując kasę powinny bardzo często myć ręce.

Rtęć – zgadnijcie gdzie i jak macie styczność z rtęcią ?! …… Otóż najwięcej rtęci wydostaje się z dymem przez przewody kominowe krematoriów. A skąd znowu tam rtęć ? ….. Ano z plomb amalgamatowych palonych ciał !

Uwierzycie, że wystarczy 1 gram rtęci aby zatruć wodę w jeziorze ? A jeśli ubytki w zębach masz wypełnione amalgamatem ? Ile tej trującej substancji nosisz przy sobie ? ………. 3 gramy !!! Amalgamat paruje w temperaturze pokojowej, co oznacza, że stale wdychamy rtęć z takich właśnie plomb. Te opary przedostają się do płuc i w 80% do krwi. Parowanie jest wzmożone podczas tarcia oraz w podwyższonej temperaturze. Zatem szczotkując zęby, żując gumę, zgrzytając zębami, jedząc i pijąc coś gorącego poziom uwalniania rtęci wzrasta piętnastokrotnie !

Nie będę tu pisać, że moją radą jest wymiana takich plomb, gdyż ich ruszanie może spowodować podwyższony poziom oparów, a druga sprawa, że drobinki niechcący moglibyśmy połknąć, a to natychmiast powoduje czterokrotny wzrost poziomu rtęci w organizmie. Najlepiej więc jeśli ktoś z Was chciałby to zrobić, udać się do naprawdę wykwalifikowanego, dobrego dentysty.

Gdzie jeszcze znajduje się rtęć?

W żarówkach energooszczędnych oraz w rybach: tuńczyk, miecznik i rekin. Dwa ostatnie mniej popularne ale za to tuńczyk jest niemalże na porządku dziennym.

Cóż mogę na koniec dodać ?

Hmmm, no kurcze nie wiem 🙂 nie jest wesoło 🙂

Unikajcie jak tylko możecie, jak tylko się da, powyższych substancji, bo nie dość, że atakują nas zewsząd to fatalnie wpływają na nasze zdrowie. Nie da się absolutnie ich uniknąć, nie ma szans, ale da się za to je ograniczyć w niektórych przypadkach ! Pamiętajcie o nich wykonując codzienne czynności i robiąc zakupy !

 

.

źródło: Rick Smith, Bruce Lourie „Mordercza gumowa kaczka”

https://www.youtube.com/watch?v=yZ5ual326ug

https://www.youtube.com/watch?v=9-h6e86stIQ&list=PLB0189586657DBFC1