Smażenie na olejach roślinnych – czyli wielka katastrofa zdrowotna
Czy znacie wśród swoich znajomych czy rodziny dom, w którym nie smaży się wcale, bądź jeśli już, zwraca się uwagę na to na czym się smaży ?
Ja, przyznam, nie znam nikogo takiego.
Wszędzie królują kotlety schabowe, pierś z kurczaka, jajecznica, ryba – smażone. I to na czym ? Głównie na oleju słonecznikowym, jakimś uniwersalnym Bóg wiedzieć z czego, rzepakowym … Ci którzy chcą być zdrowsi używają oliwy z oliwek (tak im się tylko rzecz jasna wydaje, że to sprzyja ich zdrowiu).
Oleje podgrzane do wysokiej temperatury stają się niemiłosiernie toksyczne, STAJĄ SIĘ TRUCIZNĄ !!!
To jest tak bardzo szkodliwe dla zdrowia, że powinien być wprowadzony oficjalny zakaz smażenia potraw na tych olejach !
Ogólnie rzecz biorąc wszystkie oleje poza kokosowym zawierają frakcje nienasycone, wielonienasycone, jednonienasycone, które pod wpływem temperatury utleniają się powodując, że stają się trujące. Posiadają one niską odporność na temperaturę i najzwyczajniej w świecie się palą, wydzielając substancje rakotwórcze.
Smażąc na olejach powodujemy, że bombardują nas – jak na wojnie – w niesamowitych ilościach, wolne rodniki. A te, chyba już każdy ma świadomość, wywołują liczne zapalenia w organizmie, a zaraz po nich nowotwory.
Jeśli chcecie smażyć to tylko na olejach, które są tłuszczami nasyconymi i są odporne na wysokie temperatury. Jedynym takim olejem jest olej z kokosa, tak jak wspomniałam wyżej. Jest on tłuszczem w ponad 90 % nasyconym, jest odporny na wysokie temperatury i się nie utlenia ! Być może istnieje jeszcze inny taki nasycony olej na świecie, ale nie jest mi znany. Jeśli ktoś zastanawiałby się czy olej z kokosa ma być rafinowany czy nie, to napiszę tylko, że olej rafinowany jest to olej w jakiś sposób przetworzony, zatem samo to powinno świadczyć o tym, że jest gorszy, nie mniej jednak i jeden i drugi się nie utlenia podczas smażenia. Jako ciekawostkę napiszę Wam, że na tym samym oleju kokosowym możecie smażyć dwa, trzy razy i nic szkodliwego się z nim nie będzie działo.
Tutaj z pewnością nie będą zadowolone osoby nie jedzące mięsa i produktów odzwierzęcych, ale smalec (tak znienawidzony przez większość) jest drugim tłuszczem na którym można smażyć. Jednak tak jak olej z kokosa jest tłuszczem nasyconym w ponad 90% tak smalec już w 55 %, co oznacza, że reszta czyli te 45 % to tłuszcze jednonienasycone. Szału nie ma, ale biorąc pod uwagę, że oliwa z oliwek to tłuszcz w 14 % nasycony, można śmiało powiedzieć, że smalec wygrywa bez dwóch zdań w roli tłuszczu do smażenia.
Istnieje jeszcze olej palmowy, który w 50 % jest tłuszczem nasyconym, zatem nadawałby się do smażenia, ale uwaga ! Ten olej kupujcie tylko i wyłącznie nierafinowany. W przeciwnym razie jest on bardzo szkodliwy, wręcz kancerogenny, może wywoływać bezpłodność, ataki serca lub impotencję, nie wspomnę już o tym, że dzieci nie powinny go w ogóle dotykać. A przy okazji – skoro już o nim wspomniałam – zwróćcie uwagę na produkty przetworzone, które kupujecie, w większości z nich zawarty jest właśnie olej palmowy, no i oczywiście jest to olej rafinowany.
Podsumowując, olej kokosowy jest jedynym olejem na którym bezpiecznie można smażyć. Generalnie nie polecam smażenia w ogóle, ale jeśli już ktoś musi i bardzo chce to tylko olej kokosowy, inaczej wyrządzacie sobie i swoim bliskim krzywdę. Ogromną !
Jeśli spodobał się Tobie ten artykuł – polub moją stronę tu lub na facebooku: TUTAJ 🙂
.
6 komentarzy
ZielonoNiebieska
Jakieś badania, źródła, artykuły naukowe?
ewelina
Wszystkie informacje zawarte na moim blogu zaczerpnięte są z naukowych książek lub bezpośrednio z wykładów prowadzonych przez lekarzy lub ludzi zajmujących się tym tematem, na które regularnie jeżdżę. Przeważająca większość artykułów zawiera źródło, ale zdarzają się pojedyncze, między innymi powyższy, w których źródła nie zawarłam, gdyż piszę je z pamięci. Jednakże bezwzględnie nie są to informacje wymyślone przeze mnie, a zaczerpnięte właśnie z książek lub wykładów, o których wspomniałam. Źródła nie podałam tylko i wyłącznie dlatego, że nie pamiętam dokładnie, który z naukowców ten temat poruszał. O ile dobrze pamiętam to między innymi Pan Jerzy Zięba przewałkował ten temat w swojej książce „Ukryte terapie”
Zuza
Jerzy Zięba nie ma tytułu naukowego, nie jest lekarzem tylko znachorem i budzi niechęć wśród środowiska akademickiego. A gdzie to naukowe źródło?
ewelina
Jak dla mnie tytuł nie jest wyznacznikiem wiedzy Zuza. Często lekarze z tytułami profesora okazują się patałachami, a człowiek bez tytułu a zgłębiający wiedzę, poszukujący przez 40 lat prawdy okazuje się pewnym i solidnym fundamentem wiedzy.
Pingback:
Beata Stykalska
Tak. Oleje to ogromna katastrofa. Wmawia sie ludziom że oliwa z oliwek jest super do smażenie i wiele ludzi tak robi, a pojęcia nie mają jaka to krzywda. Ja używam tylko oleju kokosowego. Super artykuł.