MLEKO – CZYLI NIC DOBREGO !!!
Artykuł do krótkich nie należy, ale naprawdę warto przeczytać !
Mleczne produkty na sklepowych półkach wyglądają bardzo atrakcyjnie, nieprawdaż? Pierwsze co przychodzi Nam do głowy patrząc na ładne opakowanie z krową biegającą po zielonej łące to ZDROWIE – DOBRE ZDROWIE.
Po pierwsze krowy te na oczy łąki nie widziały, chyba że w marzeniach sennych, ale o tym trochę dalej.
Zacznijmy od bardzo ważnej rzeczy:
Porównajmy zawartość białka w mleku ze wzrostem danego gatunku:
- Mleko ludzkie – białko 1,2 mg/litr – 120 dni na podwojenie wagi ciała dziecka
- Mleko końskie – białko 2,4 mg/litr – 60 dni na podwojenie wagi ciała źrebaka
- Mleko krowie – białko 3,3 mg/litr – 47 dni na podwojenie wagi ciała cielęcia
- Mleko kozie – białko 4,1 mg/litr – 19 dni na podwojenie wagi ciała koźlęcia
- Mleko psa – białko 7,1 mg/litr – 8 dni na podwojenie wagi ciała szczeniaka
- Mleko kota – białko 9,5 mg/litr – 7 dni na podwojenie wagi ciała kociaka
- Mleko szczura – białko 11,8 mg/litr – 4,5 dnia na podwojenie wagi ciała szczurka 🙂
Co to oznacza? Jeśli chcemy aby nasze dzieci szybko rosły najlepiej jest karmić je szczurzym mlekiem To żart rzecz jasna, ale widzimy zależność między zawartością białka a wzrostem. …. pozostańmy więc przy mleku krowim. Krowa podwaja swoja wagę trzy razy szybciej niż człowiek – to zrozumiałe, gdyż w jej mleku jest trzy razy więcej białka. Cielę w kilka minut po urodzeniu biega wokół swojej mamy, prawda? A pożywienie, które dostaje idzie w jego energię, w jego mięśnie, we wzrost, tak? Tak to zaprogramowała natura, krowa nie weźmie cielaka na ręce, więc musi on dostawać od swojej matki to co mu potrzebne do tego by migiem radził sobie sam.
Co z ludźmi? Jaki jest najważniejszy organ, który musi się rozwinąć u ludzi?
Cóż … to nie są mięśnie ani kopyta, dziecko nie potrzebuje też masy i siły. Najważniejszy jest MÓZG. A ten oto mózg zbudowany jest NIE z BIAŁKA, a z TŁUSZCZY. Logiczne zatem jest, że stosunek białka do tłuszczy u ludzi musi być zupełnie inny niż u krowy. Efektem tego jest to, że dzieci, karmione mlekiem matki mają większy iloraz inteligencji od tych karmionych mlekiem krowim i analogicznie dzieci karmione mlekiem krowim są dużo większe od swych rówieśników karmionych mlekiem matki. Te drugie, tak, są obiektem zachwytów znajomych czy rodziny: „patrz, jak On rośnie” (z pozytywnym wskazaniem na to, że świetnie sie rozwija). Hmm… rośnie, ale przy tym myśli jak krowa (bez urazy).
„Medycyna bierze dziś udział w jednym z największych oszustw ostatniego stulecia. Zawarte w mleku składniki powodują uszkodzenia wielu narządów wewnętrznych człowieka, nieodwracalne zmiany w układzie naczyniowym, sercowym i kostnym. Mleko wbrew powszechnemu mniemaniu, nie wzmacnia kości tylko je osłabia. Zawarte w nim białko wypłukuje wapń z organizmu. Mleko krowie to najlepszy przepis na wózek inwalidzki”
Dr Eugeniusz Zbigniew Siwik
„Żadnych jogurtów dla dzieci ! Ponieważ krowie mleko obciąża nerki” – artykuł z Medical Tribune 25.10.2002 r. mówiący o tym, że kwas wytwarzany przez krowie mleko jest tak bogaty w białko i tak mocny, że powoduje uszkodzenia nerek.
Journal of Pediatric Gastroenterology and Nutrition 1993 napisał: – „Powinniśmy starać się stosować środki spożywcze, które są zgodne z wymaganiami żywieniowymi starszych dzieci i które eliminują szkodliwe skutki. Krowie mleko nie spełnia tego standardu”.
Powyższe fakty są wszech znane i publikowane ale reklama mówi co innego, a to dlatego, ze przemysł mleczarski czy spożywczy jest potężniejszy niż zdrowie.
.
Przejdźmy dalej: galaktoza – jest specyficznym cukrem, który może być przyswajany tylko przez dzieci, dlatego gdy jako dorośli dostajemy mleko, trawimy laktozę, a z galaktozą nie możemy sobie poradzić ! Organizm odkłada to np. w postaci guzków podskórnych, coś jak cellulit, odkłada to w oku i wtedy powstaje zaćma, odkłada w przegubach np. rąk stąd bóle stawów i w wielu innych miejscach. Organizm dorosłej osoby nie ma szans na przetworzenie galaktozy.
Co jeszcze? Mleczne produkty dostarczają tłuszczu i cholesterolu. Tłuszcz zawarty w mleku jest cholesterolem utlenionym (bo mleko podczas np. dojenia, butelkowania styka się z powietrzem), który jest dużo bardziej niebezpieczny od cholesterolu nieutlenionego. Szklanka mleka składa się w 45 % z tłuszczu, lody i jogurt w 50 %. Z mleka, na którym jest napisane „tłuszcz 2%”, w rzeczywistości 30 % kalorii pochodzi z tłuszczu. Dlaczego na opakowaniu jest zatem napisane: tłuszcz 2%? Bo jest on mierzony w stosunku do wody zawartej w mleku, a nie w stosunku do środków spożywczych w mleku. Porównując tłuszcz z białkiem i węglowodanami jest to bardzo wysoki procent. Sprytnie wymyślone przez przemysł mleczarski, bo właściwie kto kupiłby mleko widząc zawartość tłuszczu 50% ?
Dalej: cukrzyca. American Journal Clinic Nutrition mówi, że cukrzycę zależną od insuliny, czyli tę typu I wiąże się z produktami mlecznymi. To powiązanie spowodowane jest tym, że białko – kazeina zawiera określone aminokwasy w określonej kolejności. Jeśli taka sekwencja w pierwszych miesiącach rozwoju dziecka dostanie się do krwi, wówczas organizm wytwarza przeciwciała przeciw naszym własnym komórkom produkującym insulinę i może je kiedyś uaktywnić. Produkty mleczne w pierwszym okresie życia, szczególnie wysokie spożycie mleka może spowodować również cukrzyce typu II (tę chociaż można cofnąć poprzez odpowiednie, zdrowe odżywianie).
Niezmiernie ważne są również fakty: mleko ludzkie matki ma najniższa zawartość białka ze wszystkich ssaków na ziemi i najniższy stosunek kazeiny – białka które jest w mleku – do serwatki. Mleko składa się z tłuszczu, białka jako kazeiny, białka serwatkowego oraz cukru tzw laktozy. Największą część stanowi kazeina. Kazeina w krowim mleku przez cielęta jest trawiona przez enzym, zwany reniną. Enzym ten jest produkowany w ścianie żołądka cielęcia. Enzymu tego nie mają małe dzieci. U dziecka proces trawienia przebiega w taki sposób, że matka wytwarza bakterie bacillus bifidus, które dostają się do mleka i pomagają ściąć kazeinę i wówczas proces trawienia jest lżejszy. Produkcja enzymu zwanego reniną ustaje natychmiast po odstawieniu cielęcia od wymiona i od tego też momentu cielę nie toleruje już mleka. Rodzaj kazeiny u poszczególnych ssaków różni się i jest przydatny dla danego organizmu. Zatem człowiek pijący krowie mleko nie jest w stanie strawić większości kazeiny. Gdy dziecko jest małe, pije mleko matki, tzw siare, która zawiera przeciwciała. Są to białka, które nie mogą ulec strawieniu i w całości zostają przemieszczone do krwi, dają w ten sposób odporność. Zdolność przenoszenia niestrawionego białka do krwi maja również dorośli i gdy jest to białko dokładnie takie jak ludzkie to nie ma problemu, ale problemy zaczynają się gdy białko pochodzi z innego gatunku.
BIAŁKO W MLEKU ZE WSZECH STRON POWODUJE SAME KŁOPOTY !!!!!!!
A co z tym bieganiem krów po zielonej łączce? Szczerze mówiąc nie muszę się rozpisywać, bo zapewne każdy wie w jaki sposób teraz się to odbywa. Biedne krowy są upchnięte jedna przy drugiej, karmione hormonami, antybiotykami, wszystko po to by dawały jak najwięcej mleka. Wydajna krowa potrafi dać 40 litrów mleka na dobę, mega wydajna da i 60 litrów. Czy choć jeden mililitr trafia do jej dziecka – cielęcia? Kompletnie nic, wszystko na sklepowe półki. Ale zanim tam trafi zostaje odpowiednio przetworzone. Weźmy mleko UHT, które jest sterylizowane inaczej mówiąc ogrzane do temperatury 120 – 150 stopni, co całkowicie je wyjaławia i w pięknie wyglądającym kartonie mamy ….. jakby to określić? Napój o smaku mleka.
Kolejna sprawa: osteoporoza a wapń. Rzeczą oczywistą jest, że wapń do zapobiegania osteoporozie jest potrzebny, ale czy z mleka? Napewno zbyt duża ilość białka w pożywieniu sprzyja powstaniu osteoporozy. Studium Narodowego Instytutu Zdrowia Uniwersytetu Kalifornijskiego opublikowane w American Journal of Clinical Nutrition wykazało, że kobiety, które przyjmowały większość białek z produktów zwierzęcych odznaczały się trzykrotnie szybszym tempem zaniku kości i 3,7 krotną częstotliwością złamania biodra niż kobiety, które większość białka czerpały z produktów roślinnych. Białko roślinne jest duuuużo mniej kwasotwórcze. Nie trzeba go neutralizować wapniem z kości, dlatego mniejsze ich ubytki. Używając kazeiny z mleka zwierzęcego (krowiego) ma się problem z zakwaszonym organizmem. Ten kwas i kazeina przeszkadzają komórkom, które wapń muszą wbudować w kości.
Mleko wywołuje również wiele innych chorób: zapalenie ucha u dzieci, chroniczne zmęczenie, bóle głowy, skurcze mięśni, alergie, problemy z układem oddechowym, astma, przedwczesna arterioskleroza, trądzik, reumatoidalne zapalenie stawów, rak prostaty, rak piersi, miażdżyca, problemy z płodnością, miażdżyca, nerczyca, podrażnienie i krwawienie z jelit itd.
Przekonanie o walorach zdrowotnych mleka zakorzeniło się w naszym społeczeństwie na tyle głęboko, że bardzo ciężko jest je zakwestionować. Biorąc pod uwagę to, co wpajano nam przez tyle lat, niezwykle trudno jest uświadomić komukolwiek, że w rzeczywistości mleko może być dla nas bardzo niezdrowe. Jednak ……
……. mam nadzieję, że ten artykuł choć trochę pomoże Wam w chęci odstawienia z diety mleka oraz nabiału ogółem, lub chociaż ograniczenia ….. to co chcielibyście z niego uzyskać czyli przede wszystkim wapń bez problemu dostaniecie w zielonych warzywach !!!
„Żaden związek chemiczny nie działa na człowieka tak silnie rakotwórczo jak białko zwierzęce”
Collin Campbell
Jeśli są Wam znane dowody przeciwne niż te w artykule – piszcie w komentarzu !
Pisząc ten artykuł posłużyłam się wykładem oraz książkami „Odżywianie odkryte na nowo”, „Prawda nadchodzi” Prof. Dr Waltera Veith – znanego na całym świecie wykładowcy. Naucza On na Uniwersytecie Western Cape w Republice Południowej Afryki.
8 komentarzy
acai original opinie
Po prostu super nie wiem jak dziękować autorowi dzięki niemu udało mi się podejście treściwie do własnego organizmu.
ewelina
Dziękuję za miłe słowa 🙂
Pingback:
Mm
We wrześniu skończę 40 lat, całe życie piłem mleko, nawet litr lub półtora, do kawy pół na pół , nawet do śniadania szklankę
I chyba właśnie wypiłem już swoje, od 2 tygodni nie pije, ponieważ pojawiły się trudności z opróżnianiem, miałem twardy obrzmiały brzuch, od 6 tygodni jem tylko zielone a brzuch był dalej taki. Po odstawieniu mleka wszystkie te objawy ustąpiły.
Lubię mleko ale co mam zrobić.
Michał
ewelina
Witaj Michał 🙂
Jak to co masz zrobić ? Nie pić 🙂
Odwykniesz ….. Ja też uwielbiałam mleko, nawet zdarza mi się nadal, że czasem wypiję kawę z takim pysznym spienionym mlekiem, ale za każdym razem czuję się źle ….. Unikam więc jak mogę, napiję się ale sporadycznie naprawdę 🙂 Również miałam dolegliwości dziwne, odstawiłam mleko, wszystko minęło 🙂
Pingback:
Artur
A czy kozie choc troche lepsze ?
ewelina
Tak, znajduje się w nim bardzo mało białek kazeinowych…. warto pomyśleć również nad mlekiem roślinnym, jest ich mnóstwo rodzajów